Nawiązując do hasła powyżej, odpowiedź na pytanie, dlaczego inspirowanie się jest tak ważne, chyba odpowiedź nasuwa się na myśl sama. Mając świadomość, że wszystko co widzę i przeżywa, karmi moja duszę, umysł i zmysły, starannie dobieram repertuar moich dni, okoliczności, podróży, filmów, które oglądam i książek, które czytam. Obcuję z kulturą, sztuką i muzyką, aby pozytywnie i pięknie nastrajać swój umysł i całe moje wnętrze. Wierzę, że tym, co mam w sobie, dziele się z innymi, dlatego z troski o siebie i właśnie o innych staram się karmić miłością, dobrem i pięknem. Nie zawsze to wiedziałam, jak bardzo, to czym się otaczamy, ma na nas wpływ. Na co dzień możemy nie zdawać sobie sprawy, jak różne okoliczności i miejsca, w których bywamy na nas oddziaływają, ale podskórnie to przeczuwamy.
Czujemy, jak wzniośle działają na nas odkrywane nowe miejsca podczas podróży w nieznane, jak cieszą niecodzienne widoki. Jak klimat wnętrz regionalnych restauracji, kawiarni i winiarni zaostrza zmysły, wzmaga apetyt, zachęca do degustowania smaków, rozmów, śmiechu i buduje pozytywne emocje, które chcemy zapamiętać na dłużej umieszczając te chwile na fotografiach. Uwielbiam podróżować i smakować Świat wszystkimi zmysłami, ale karmię również swoją duszę medytacją i głębokimi podróżami do wnętrza siebie. Projektowaniem wnętrz zajmuje się od 2009 roku, a od kilku lat zgłębiam również temat wnętrza człowieka. Odkryłam i zrozumiałam, że to jacy jesteśmy w środku, jest w dalszym wymiarze projekcją naszego życia na zewnątrz. Odkryłam również, że Świat jest nasycony magicznymi zdarzeniami i nie ma niczego przypadkowego. Dlatego uwielbiam fotografować te piękne momenty, krajobrazy i wnętrza. Zachwycam się przedmiotami, ich formą, proporcją, kolorem i materiałem. Czuję w nich rękę artysty- projektanta i połączenie z nim, jakbym go znała, gdy jego formy rezonują z moim sercem. Każdy w nas ma zapisany w sobie swój złoty porządek proporcji, z którym rezonuje. Staram się do niego dotrzeć, aby stworzyć wedle tych oczekiwań wnętrze na miarę tego kanonu.
Mówią, że najważniejsze "pada" zawsze na końcu...chciałam dodać, że uwielbiam projektować restauracje, kawiarnie, miejsca spotkań ludzi, gdzie na stałe po części przyczyniam się do budowania atmosfery tychże spotkań. Lubię potem przejść koło okien i poczuć energię zadowolonych konsumentów tychże miejsc.